Mam nadzieje , że się Wam spodoba ;)
Wszystko
sobie przypomniałam…Wszyscy twierdzili ,że nie było mnie przy wypadku…wszyscy
mnie okłamywali.
Przypomniałam
sobie zdarzenia z tamtego dnia.
Jechaliśmy
wtedy w odwiedziny do cioci …Kiedy nagle uderzyła w nas ciężarówka. Straciłam
na chwilę przytomność , gdy się ocknęłam koło mnie siedział chłopak z wizji .
Ujrzałam jego szmaragdowe oczy. Za nim zauważyłam Sam.
-Jesteście
pewni , że nikt jej nie widział ?-usłyszałam głos ciotki.
-Nie.
Sophia nic nie pamięta. – odpowiedziała przyjaciółka.
Po
chwili ciszy ciocia odpowiedziała:
-Dobrze,
musisz pilnować żeby nic jej się nie stało.- westchnęła –Niech z tobą
zamieszka, powiedz jej ,że rodzice zginęli w wypadku a ona w tym czasie była z
tobą. Rozumiesz ?
-Tak.
Chłopak
pogłaskał mnie po policzku. Wszyscy myśleli ,że śpię.
-A
co ze mną ? – usłyszałam jego głos.
Po
chwili namysłu ciotka odpowiedziała :
-Musisz
zniknąć.
To
on . On wyciągnął mnie ze zmiażdżonego Jeepa .
Ale
jakim cudem przeżyłam ? To było dziwne.
Ocknęłam się.
Tajemniczy
chłopak i ciocia nadal tam stali. Spojrzeli na mnie .
-Dlaczego
mnie okłamałaś ?! – byłam wściekła- Jak mogłaś mi to zrobić ?! A ty kim jesteś
?!
-Sophia
, uspokój się wszystko ci wytłumaczę. - westchnęła - To jest Luke . Kiedyś był
twoim przyjacielem. Przed wypadkiem zdarzyło się dużo rzeczy których możesz nie
pamiętać…Nie martw się wszystko ci wyjaśnię.
-A
co z Sam ? – zapytałam.
-Ach
właśnie muszę po nią jechać , Luke ci wszystko opowie.
Czułam
się trochę niezręcznie , miałam zostać z mężczyzną którego prawie nie znałam.
Po
chwili ciszy wreszcie się odezwał.
-Boże
, Soph jak za tobą tęskniłem…
Spojrzałam
na niego ze ździwieniem.
-Okey
, możesz mi wreszcie wytłumaczyć o co tu chodzi ?-byłam wściekła.
Przysunął
sobie krzesło i usiadł koło mnie.
-Rozumiem
, że to jest dla ciebie trochę dziwne …
Przerwałam
mu.
-To
zwierze w kawiarni … to ty !
Dopiero
teraz go poznałam.
-Tak
. Jeszcze się zdziwisz jak poznasz kim ty jesteś…
Spojrzałam
na niego spodełba .
-Co
to miało znaczyć ?! –powiedziałam wściekła.
Po
chwili przypomniałam sobie po co z nim rozmawiałam.
-Ok.
Więc zacznijmy od Sam póki jej tu nie ma-powiedział spokojnie.- Hmm… nie wiem
jak ci to powiedzieć.
Ciekawe
co mogło być gorszego .
„Jeszcze
się zdziwisz jak poznasz kim ty jesteś…”
Może
jeszcze mi powie , że jestem kosmitą ? Miałam już tego dosyć i chciałam poznać
prawdę . Nie cierpię zagadek.
-A
więc tak… Pewnie się zastanawiasz czemu…czemu Sam się tak o ciebie
troszczy.-nagle urwał.
Podniósł
głowę a ja utonęłam na chwilę w jego oczach.
Dopiero
teraz zauważyłam jaki jest przystojny.
Kruczoczarne
kosmyki włosów opadały mu na czoło. Poczułam motyle w brzuchu.
On
też mi się przyglądał.
Wziął
głęboki oddech :
-A
więc , Sam jest twoją …siostrą.-dokończył.
świetne, czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń